olinka napisał:
Jetem tu dopiero 2 tygodnie ,więc jeszcze mnie ta samotność i nuda tak strasznie nie zaatakowała ,ale rozpatrujac pozostanie tu na dłużej zastanawiam się czy nie zostanę pustelnikiem z musu 
Nie mam problemów z nawiazywaniem kontaktów, znam angielski i z tubylacmi tez troche pogadam . Ale nie o to chodzi bo nie jestem osoba zamykajaca sie w domu i uciekajaca przed swiatem wrecz odwrotnie . Otwarta ,wesoła dziwczyna z pawerem i checia do życia ,tylko czy tak zostanie?
Majac rodzine i przyjaciół przy boku z pewnościa można cieszyć sie wszystkim ,nawet i w odległej głuszy , to też nie ulega wątpliwości tylko czytałam że większośc ludzi przyjeżdżajacych tu kończy z dużą kasą ale samotnie 
Nie jestem pewna czy tego mi trzeba do szczęścia ,dlatego moje zapytanie . Ile ludzi czuje sie samotnych i co poradzic na nude? hyyyhhh
Gdzie wyczytalas takie rzeczy? Ja przyjechalam tutaj kilka lat temu i na nude nie narzekam. Prawde mowiac nie mam czasu na odpoczynek. Pracuje, mam rodzine, znajomych. Po pracy w dzien powszedni nie ma za wiele czasu na nude: obowiazki domowe - pranie, sprzatanie, gotowanie i moje ulubione pieczenie ciast. A jeszcze musze wygospodarzyc troche czasu na szydelkowanie. W soboty i niedziele spotykamy sie ze znajomymi, prawie co tydzien. Wycieczki, grile i inne takie tam jak np. basen.
Oprocz tego zaczelam chodzic do szkoly wiec musze znalezc czas na nauke nie tylko norweskiego ale tez zawodu.
Co do pieniedzy to nie uwazam zebym miala tutaj duza kase. Zyjemy normalnie bez oszczedzania na wszystkim, ale nie mam wielkich oszczednosci. Nie uwazam sie za bogata.
Ale pamietam moje uczucia po dwoch tygodniach pobytu tutaj. Rozumiem Cie. Wiem ze na pewno bedzie lepiej i tylko lepiej. Sama to przyzylam i nie chcialabym tego powtorzyc.